poniedziałek, 29 czerwca 2015

V. Tuż pod nami

Gdy staruszka znalazła sobie inny obiekt tortur , ja starałam się znaleść odpowiedź na kolejne 236 pytań w mojej głowie . Przed nami szła Anabel , wysoka blądynka o szerokiej tali . Gdyby nie fakt , że nie znam drogi chętnie wyprzedziła bym ją na 12.3 cm obcasie . Na całe szczęście 10 metrów później zauważyłam klape . Wreszcie miałam okazję wyprzedzić Anabel  , lecz Igor jak zawsze spojrzał mi w głąb mózgu i szedł znowu pierwszy . Na dole można było zauważyć wszystko ! Zaczynając do jedzenia kącząc na ołówkach . Znowu dostaję sznasę powrotu do profesji . Zanim jeszcze zeszliśmy na dół Igor szybko skoczył na dół i wziął gitarę stojącą przy ścianie. I uwaga 1400 pytanie zaczęło mi plątać się w głowie , a mianowicie : Po co komu w odnowie miasta gitara ? Ale dostałam swoje narzędzia pracy , więc nie mogę nażekać. Pozostały rodzaj męski na tej ziemi wynosi rzeczy do rozywki i życia nad powieżchnię , a kuchnie zostawiamy na dole. Ustalamy warty i dyżury , dzielimy łużka. Ja z Marceliną jak można się spodziewać mamy obok siebie. Z mojej prawej strony zostało ostatnie wolne , a jedyną osobą która znikła jest ... Nie!!! Nie może być on !!!  A jednak to Igor znikną i pojawił się za 15 min z tą "wesołą " wiadomością...

środa, 3 czerwca 2015

IV. Za kotarą tajemnicy

Gdy rozmawiałam z Marceliną ona zapytała mnie - Co teraz zrobylimy ? - Zauważyłam niepokój w jej oczach .
-Musimy .... - zaczęłam .
-Zacząć wszystko od nowa , wybudować nowe miejsca schronu, znaleść jedzenie i produkty potrzebne do życia - Wtrącił Igor , podnósł mi ciśnienie , ale ja nie powiedziała bym tego lepiej- Na całe szczęście jedna osoba z rady miasta zdołała uciec przed polityczną wojną. Oto Anabel Smith , była sekretarka Prezydenta miasta. Zanim was spotkaliśmy powiedziała nam , że zbudowano pod ziemią tajne magazyny pełne najważniejsze do prosperowania.- Dokończył  , a ja dałam mu wzokiem znak , że ma nas tam zaprowadzić już . Szliśmy w ogłuszającej ciszy kolejne  2 kilometry , lecz moja ciekawość jego osobą wzięła górę.
- Co robiłeś z życiem zanim rozpętała się  wojna ?-zapytałam. Kolejne z 1001 pytań miotających mi się po głowie.
-Byłem muzykiem. Dziwne co ? Wiele osób mi mówi , że mam to zostawić , to nie dla mnie. Ale czy ja nie wiem lepiej o tym co czuję lub nie ? Ja to naprawdę czułem , ale teraz w miejscu gdzie stała moja gitara jest tylko gruz.
-Rozumiem cię w 100% . Byłam malarką , mama projeltantka , tata pracował w szpitalu , każdu chciał bym robiła to co on , lecz malowanie , to była moja jedyna pasja i cel . - Po tych słowach znowu zapadła cisza , a ja starałam zgadnąć jakie Igor ma wnętrze , bo dla mnie był za bardzo otwarty. Szkoda , bo akturat jego wnętrze bardziej mnie ciekawiło niż 9 kotów Pani z kiosku , która jak się dowiedziałam ma na imię Bren . Przez resztę trasy słuchałam historii z życia wziętych o : Puszku, Barnadku , Kropku , Tabim , Myszce , Pimpku , Świderku , Tadeuszu i Blackim .

wtorek, 2 czerwca 2015

III. Anioł na ziemi

Szłam jak zawsze tą samą uliczką , która prowadziła do starej (przed wojną jeszcze prosperującej ) szkoły. Przeszukiwałam wszystko : domy , doły, piwnice, studnie , butki telefoniczne , a nawet krzaki. Znalazłam kilka szczęściarzy , choć nie wiem czy nie lepiej było zginąć przed piekłem na ziemi. Moimi znaleziskami były osoby wszelkiego wieku , różnych karnacji i z różnymi historiami , które musiałam wysłuchać. Ale nie było nic gorszego od świadomości, że nigdzie nie znalazłam przyjaciół. Idąc tak znalazłam kolejną osobę . Znajomą mi staruszkę z kiosku , cieszyłam się, że jest cała i zdrowa , lecz byłam zawiedziona , gdyż następne 30 jak nie 40 lat życia będę musiała spędzić ze staruszką, a gdy jej na tym świecie zabraknie będę żyć z obcymi mi ludźmi. Idąc powolnym krokiem na przód zauważam człowieka na horyzoncie , choć nie wiem , czy to może Bóg postanowił skrócić nam te udręki i zesłał nam anioła. Im bliżej jest tym wyraźniej widzę grupę osób idących za nim . Jestem pewna ,że to mężczyzna . Im idę dalej tym jestem coraz mniej pewna czy to człowiek czy anioł . Jego krótkie , falowane blond włosy spadają artystycznie na jego wysokie czoło , jego ubrania były lekko potargane , przez to jak szukał ludzi . Od razu widać że jest spoko, ma na sobie koszulkę z moim mottem życiowym : ' love is pain' . Gdy stał jakieś 20 centymetrów ode mnie z ust wymsknęło mi się - Matko widzę anioła- Co chyba usłyszał bo od razu delikatnie się zaśmiał i szybko odpowiedział :
- Nie anioł , tylko Igor . Widem, że nie tylko ja zabrałem się za logiczne myślenie.
- Tak , jestem Nikola. - odpowiedziałam szybko bo w tłumie osób , które znalazł była moja przyjaciółka .
-Marcelina !- krzyknęłam machając ręką . Gdy tylko mnie zauważyła uśmiechnęła się i przybiegła się przywitać , wojna nas rozdzieliła, teraz znowu mam  dla kogo odbudowywać miasto . Jak dobrze że jest. 

II. Nie daj pustce satysfakcji

Idę prostą ścieżką. Widzę ciała ludzi , żołnierzy , dzieci. W okolicach mojego miejsca zamieszkania widzę największą przeszkodę. Widzę ciała moich bliskich , mojej mamy , taty , siostry. Wszyscy leżą bezsilnie , w oczach widać tylko nieskończoną pustkę. Zaczynają mnie dręczyć wspomnienia , gdy chciałam by poszli ze mną oni postanowili poddać się władzy , lecz już więcej nie widziałam, odwróciłam wzrok i biegłam. Czemu ja wtedy ich w dalszym ciągu nie przekonywałam ? Czy wtedy byśmy dalej żyli ? Czy przed władzą ucieklibyśmy tak szybo i sprawnie jak ja sama ? Nie wiem . Mój wzrok załamuje się na mojej 6 letniej siostrze Pati, zanim rozpętała się wojna planowaliśmy jej urodziny. To miał być najpiękniejszy dzień w roku. Nogi uginają  mi się w kolanach na myśl , że już jej nie zobaczę , że nie usłyszę jej słodkiego śmiechu gdy tata opowiadał żarty przy kominku. Och tata był naprawdę wspaniałym człowiekiem , pracował jako wolontariusz w pobliskim szpitalu , a gdy wracał zawsze siadał z nami i miał czas wysłuchać wszystkie nasze historie. To jest równy gość ,a raczej był... Żegnaj tato. Teraz leżał z pustymi oczami wpatrzonymi w czeluści wszechświata przytulony do mamy. Ona była wspaniałą kobietą. Dzięki jej pracy mogliśmy żyć na najlepszym poziomie. Była ona piękną szatynką, zawsze uśmiechniętą. Kryła ona w sobie niesamowitą mądrość życiową. Nigdy nie sądziłam , że gdy mówiła kilka dni temu:'Kochajmy ludzi , bo jutro może być za późno' miała to na myśli. Wiele osób ,że odziedziczyłam po niej temperament , ale to kłamstwo , to była maska , by nie dać odkryć w sobie kruchej małej dziewczynki. Mama pracowała jako stylistka , była też wspaniałą krawcową. Pamiętam gdy na zakończeniu szkoły miałam najpiękniejszą sukienkę. Żegnaj na zawsze nie zapomnę twoich słów. Gdy łzy napłynęły mi tak mocno , że prawie odebrało mi mowę przypomniałam sobie jedną rzecz. Muszę ruszać, to nie czas na łzy, nie wiadomo ile osób żyje w lęku i nieświadomości kruchego lecz w miarę stałego bezpieczeństwa.  

I. Przebudzenie

Nagle słyszę straszny pisk w głowie . Coraz bardziej czuję że coś mnie ugniata w prawy bark. Wszędzie ciemność , a nie to jednak moje powieki przysłaniają mi światło dnia. Tylko kim ja jestem i co się stało ? 1000 pytań bije mi nagle do głowy . Zauważam światło , tam gdzieś u góry , tylko jak się tam dostać ? Rozglądam się dokoła , gdy nagle zauważam schody . Schody do światła. Czym wyżej jestem , tym bardziej czuję. Co czuję ? To nie jest normalne uczucie , czuję wszystko i nic . Czuję  niewole. Wychodzę do góry i widzę , co to właściwie jest ? Powoli do głowy przypływają mi wspomnienia. Widzę dzieci na ulicach, słońce , trawy , wieżowce i przydrożne bary fast-food . Co się z tym stało ? Moim oczom ukazuje się tylko pył i piach, oraz tona rzeczy przypominających mi stare czasy. Nagle olśnienie ukazało się mi niczym Grom z jasnego nieba ! Wiem kim jestem , nie jestem nikim ! Jestem Nikola , córka ziemi czystej . Moim krajem , lub przynajmniej tym co z niego zostało jest Ohio. Tylko czemu tak wygląda ? Nagle czuję okropny ból głowy , słyszę płacz dzieci , widzę przerywki wiadomości. Znalazłam odpowiedź na to pytanie . Wojna ogarnęła cały świat . Nie wiem czy ktoś oprócz mnie jeszcze stąpa po tym świecie , a jeżeli tak , to na pewno nie zobaczę go na ulicy, której nie ma. Znam swoje zadanie . Muszę znaleźć wszystkich opuszczonych i zbudować nowe imperium od początku. Ból głowy stawał się coraz silniejszy. Nie , nie mogę teraz poddać się emocją , muszę być silna. Muszę odnaleźć wszystkich i nie dać się uczuciom. To moja misja, to mój cel.